Karol był najstarszym synem i pierwszym dzieckiem Stanisława Germasińskiego i Franciszki Sasin.
Urodził się w Markach 24 września 1914 według kalendarza gregoriańskiego i 11 września 1914 roku według kalendarza juliańskiego o godzinie 4:00 po południu. Został ochrzczony również w Markach w kościele Św. Izydora Oracza 27 września 1914 według kalendarza gregoriańskiego i 14 września 1914 roku według kalendarza juliańskiego. Jego rodzicami chrzestnymi zostali Domin Sasin i Teofila Motyczyńska.
AKT URODZENIA
Wychował się w bardzo religijnej rodzinie. Kiedy miał 19 lat gazeta z lipca 1933 roku "Wiadomości Parafji Św. Izydora w Markach" odnotowała jego ofiarę na dom katolicki w wysokości 2 zł.
OFIARA NA DOM KATOLICKI
Blisko związany z kościołem był również jego ojciec Stanisław.
W czasie II wojny światowej zaciągnął się do Wojska Polskiego w Wielkiej Brytanii. Został odznaczony orderami: Virtuti Militari V kl., czterokrotnie Krzyżem Walecznych, dwukrotnie Medalem Lotniczym.
Karol Germasiński
(sierż.strzel.pokł. / radiooperator 138 DS RAF)
|
Nie wcześniej niż od września 1940 roku służył w 300 Dywizjonie Bombowym "Ziemi Mazowieckiej".
Łukasz Jaśkiewicz, 300 Dywizjon Bombowy "Ziemi mazowieckiej", str. 115, 247:
"
Kolejny [drugi] „nalot mamuci” Bomber Command został skierowany na Bremę nocą z 25 na 26 czerwca 1942. Wśród ponad tysiąca bombowców, które wystartowały z misją ataku na miasto, aż 71 było Wellingtonami z biało-czerwoną szachownicą na kadłubie (w tym 13 z trzechsetnego). Stanowiło to największą polską siłę bombową zaangażowaną kiedykolwiek w jednej operacji w czasie całej wojny. Wbrew prognozom, nad miastem panowało całkowite zachmurzenie. Jednak dzięki bombowcom wyposażonym w GEE, udało się wywołać pożary wskazujące cel reszcie sił wyprawy. Ostatecznie zbombardowanie miasta zgłosiło tylko 696 załóg, co i tak zaistniałych trudnych warunkach było sukcesem. Wyprawy nie można było uznać za nieudaną – znaczne straty poniosła fabryka samolotów Focke-Wulf, uszkodzona została stocznia, rafineria i większość dużych zakładów przemysłowych. Nalot powierzchniowy przyniósł także pewne zniszczenia w centrum Bremy. Załogi dywizjony startowały nad miasto z ładunkiem 9 kasetowych bomb zapalających i wszystkie zgłosiły zbombardowanie celu. W trakcie drogi powrotnej BH-X dowodzony przez P/O Henryka Kałużnego został poważnie postrzelany przez Messerschmitta 110. Uszkodzenia objęły tylnią wieżyczkę, instalację hydrauliczną i konstrukcję lewego skrzydła, ponadto otwarły się drzwi komory bombowej. Pilot wykazał się kunsztem i bezpiecznie wylądował ciężko uszkodzoną maszyną w bazie. 28 czerwca trzy załogi wykonały dzienną operację nad Morzem Północnym na poszukiwanie zestrzelonych lotników, niestety ponownie nie udało się odnaleźć żadnej dinghy. Czerwiec 1942 roku był okresem dużego wysiłku oraz dotkliwych i największych jak dotychczas strat – z 13 operacji (96 samolotozadań) nie powróciły cztery Wellingtony, śmierć poniosło 18 lotników, 1 trafił do niewoli. 2 lipca do nalotu, na intensywnie atakowaną przez ostatni tydzień Bremę, wystartowało czternaście bombowców dywizjonu; dwie załogi musiały zawrócić z powodu problemów z silnikiem i awarii instalacji tlenowej przedniego strzelca. Wyprawa zakończyła się umiarkowanym sukcesem. Do Ingham nie wrócił Wellington BH-B/Z1326 F/O Maksymiliana Kubackiego, który został nad celem uszkodzony przez artylerię przeciwlotniczą i musiał z powodu braku paliwa wodować około 40 kilometrów od angielskich wybrzeży. Wszyscy lotnicy bezpiecznie ewakuowali się do dinghy i już po dwóch godzinach zostali zabrani na pokład okrętu HMS Corsair.
2/3 lipiec 1942 Wellington BH-B/Z1326 (wodowanie - podjęci przez brytyjski statek):
P/O Kubacki
F/O Zubrycki
Sgt Germasiński
Sgt Łazowski
Sgt English . (RAF Station Hemswell)
"
Następnie od 27 lutego 1943 roku jako radiooperator w 138 Dywizjonie do Zadań Specjalnych RAF został przydzielony do Eskadry A (możliwe, że zgłosił się na ochotnika). Jednym z zadań eskadry były zrzuty agentów i żołnierzy dywersyjnych na tereny okupowane przez Niemców, również na teren Polski.
Z 11 na 12 maja 1943 roku wykonywał lot bojowy do Danii albo według innych źródeł lot operacyjny w czasie operacji "Leek 7"/"Cattarh 12" do Holandii. Z nieznanych przyczyn samolot, którym lecieli spadł do morza u wybrzeży Holandii. Wszyscy zginęli. Z sześcioosobowej załogi trzech pozostało na morzu, pozostałych trzech spoczywa na różnych cmentarzach. Karol początkowo został został pochowany w Anjum w prowincji Friesland na cmentarzu protestanckim, następnie jego szczątki przeniesiono na Polski Cmentarz Wojskowy w Bredzie w Holandii. Jego nazwisko znajduje się również na tablicy pamiątkowej (panel 17) w Northolt na zachód od Londynu (Wielka Brytania).
GRÓB
ŹRÓDŁA:
http://niebieskaeskadra.pl/?control=8&id=2494
http://301.dyon.pl/txt/zalogi.138.2.html
http://listakrzystka.pl/germasinski-karol/
Łukasz Jaśkiewicz, 300 Dywizjon Bombowy "Ziemi mazowieckiej", str. 115, 247
http://301.dyon.pl/txt/zalogi.138.2.html
http://listakrzystka.pl/germasinski-karol/
Łukasz Jaśkiewicz, 300 Dywizjon Bombowy "Ziemi mazowieckiej", str. 115, 247
Komentarze